Jedno z moich ulubionych dań morskich. Bardzo proste i bardzo smaczne. Podstawowy z nim problem to zakup świeżych małży. Jest na to szansa w Auchan, być może w Leclercu. Przepis jest ogólnie znany, ja bazuję na wersji z małej encyklopedii kulinarnej Larousse
Składniki :
- paczka małży – ok 1-1,5 kg
- pęczek zielonej pietruszki
- 2 cebule (można dać szalotki)
- 300 ml białego wytrawnego wina (półwytrawne się też nadaje)
- kilka gałązek świeżego tymianku
- mały liść laurowy
- słodka śmietana
- oliwa, ew. masło
Jak to zrobić ?
- Przebierz małże, trzeba wyrzucić wszystkie otwarte, bo są nieżywe 🙁 . Niestety w moim wypadku dziś pół paczki poszło do śmieci. Najlepiej kupować je w pierwszym dniu,kiedy przyjdą do sklepu. Nie ma co oszczędzać, bo można się pochorować. Część małży,które są lekko niedomknięte po kilkakrotnym lekkim naciśnięciu ożywiają się i się zamykają.
- Cebulę posiekaj drobno i podsmaż na maśle (ja zrobiłem to na oliwie).
- Wlej wino ,wrzuć pozostałe przyprawy oraz troszkę soli i pieprzu, zagotuj.
- Wrzuć małże i gotuj pod przykryciem 5-6 min potrząsając co jakiś czas garnkiem lub mieszając
- Wyjmij małże łyżką cedzakową i przykryj,żeby nie wystygły. Te,które się nie otworzyły trzeba wyrzucić.
- Pozostały sos zredukuj na dużym ogniu,żeby alkohol odparował, dodaj trochę śmietanki.
- Polej małże sosem
Palce lizać ! Dosłownie. Bo najlepiej się je rękami. Jedną muszlę używa się jak szczypce i wyjmuje małże.
Można jeść z bagietką, ale po co … 😉
Smacznego !
Witaj Jacinto, nasza koleżanka, Pinia, poradziła mi, aby włożyć małże do zimnej wody – pod jej wpływem te, które są żywe, zamykają się. Bardzo dobry sposób. Też mi się wydawało, że będę musiała wyrzucić połowę opakowania, ale sposób z zimną wodą zadziałał i większość małż się zamknęła. Do wyrzucenia poszła niewielka część, choć zgadzam się, że najlepiej kupować 1-go dnia, tuż po dostawie. Narobiłeś mi smaku. Chyba w środę wybiorę się po małże, bo już jakiś czas ich nie jadłam.