Chochołowy Dwór, Jerzmanowice na trasie Olkusz-Kraków

Wakacyjne wspomnienie w stylu polsko-włoskim. www.chocholowydwor.pl

Obiekt rzuca się w oczy. Jest to hotel i restauracja zbudowane z drewnianych bali, w góralskim stylu, Bale są imponującej grubości, uszczelnione, według góralskiego rzemiosła (czyli robił to 'optyk’ :))- ładne wnętrze, a atrium hotelu nawet powiedziałbym imponujące. Połączenie tradycji z nowoczesnością. Na parkingu ciekawy pomysł-miejsca wydzielone za pomocą grubych bali wpuszczonych w żwir. Wpadliśmy tam na na obiad po zwiedzaniu Groty Łokietka. Wybraliśmy stolik na zewnątrz,bo temperatura była znośna,ale w środku klimatyzacja czekała…

Obsługa była sprawna i poinformowana, do tego miła pani Patrycja. Ceny umiarkowane.

Dania główne

Karta jest mieszana-zarówno jest to tradycyjna kuchnia polska, jak i międzynarodowa. Zamówiliśmy wielką miche pierogów-ze szpinakiem, ruskie, z mięsem (21 sztuk,na 2 osoby) ,  spaghetti carbonara no i goloneczkę….

Na temat pierogów nie mogę się wypowiedzieć,ale widziałem że dość smamowały i naprawdę wystarczyły na dwie osoby.

Spaghetti było dobre, dobrze ugotowane, śmietanowy sos, płatki parmezanu. Ja mam co prawda bardziej aromatyczny gust,ale naprawdę można polecić. Równiez głodnemu,bo jest kaloryczne i ilościowo wystarczające. Zwraca uwagę też fakt podania tego w ładnym naczyniu, nawiązującym do kuchni włoskiej

Spaghetti carbonara

Golonka pieczona. Bardzo apetyczne danie i okazałe,podane na drewnianej desce. Pieczone 2 golonki (w menu przeznaczone dla jednej osoby,ale chyba głodnej…),do tego pieczone łódeczki ziemniaczane, ozdobiona balsamico, pomidorkami i roszponką. Dodatki-ostry chrzan i musztarda. Bardzo smaczne ziemniaczki, zjadłem wszystkie,ale golonce dałem radę tylko jednej. Musztarda standard, a chrzan trochę dla mnie za ostry. Golonka dobrze upieczona, nie wysuszona, w smaku… może być-dużo lepiej wygląda niż smakuje. Ja chyba jednak wolę gotowaną, ma lepszy aromat, smak i soczystość…

Drugą golonkę poprosiłem żeby mi zapakować. Następnego dnia na zimno była prawie niejadalna – skóra gumowa, części chrzęstne sztywne… a odgrzac nie  miałem gdzie…

Golonka pieczona

Pojawiłbym się tam jeszcze raz,żeby spróbować innych dań. Na przykład kusiło mnie 'Karczek w miodzie i kminku podawany z ziemniakami opiekanymi i kapustą zasmażaną’… Może kiedyś tam zajrzę…

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.