Ta restauracja już dawno zwróciła moja uwagę za pomocą sprytnego banneru głoszącego,że podają tam golonkę pieczoną 30 godzin. Poza tym karta jest też dość interesująca, a na dodatek restauracja ładnie położona nad jeziorem. Na pewno kuchnia z ambicjami.
Dziś było wyjątkowo przyjemnie, ponieważ jest tam klimatyzacja, a na dworze było akurat 36 stopni. Pod wieczór można było się przesiąść na taras, gdzie pewne oznaki wiatru sprawiały miłą atmosferę. Z dodatkowych atrakcji (a może „atrakcji”) można dodać towarzystwo grupy amerykańskich wioślarek o średnich gabarytach 185 cm…
Ale do rzeczy….
Obsługa
W zasadzie nie mam zastrzeżeń, może oprócz tego że nie podano nam karty win,a jak już podano to nikt się nami nie interesował Ale trzeba przyznać,że na lekki znak natychmiast był przy nas kelner.
Danie główne
Przy tej temperaturze było nas stać tylko na główne i deser. Rzeczona golonka pieczona przez 30 godzin (38 zł). Na szczęście nie trzeba tego dania 2 dni wcześniej zamawiać. Przybyło na nasz stół jakieś 25-30 min od zamówienia. Wniosek z tego,że jak się jest głodnym dobrze zamówić przystawki. Czekadełek lokal nie oferuje.
Golonka jest położona na warstwie duszonej kapusty, do tego mały ramekin z puree z grochu, sos z pieczenia (o konsystencji bulionu), chrzan i musztarda. Trzeba przyznać,że wygląda zabójczo apetycznie, jest też ładnie podana.
Golonka jest peklowana, mięciutka,wręcz rozpadająca się. A w smaku … hm.. całkiem normalna pieczona golonka, bez jakiejś wyraźnej nuty smakowej, wrażenia optyczne są o klasę wyżej.Moim zdaniem – nie warto.
Kapustka pyszna, musztarda dobra, puree z grochu (swoją droga ciekawa koncepcja) całkiem dobre.
Deser
Mus truskawkowy z lodem waniliowym. W taki upał wymarzony – przetarte truskawki z cukrem, ozdobione śmietaną, gałka lodów waniliowych posypana pistacjami, świeża mięta. Bardzo ładnie podane i smaczne.
Do tego mieliśmy bardzo dobrą valpolicelle – z wyraźną nutką wina owocowego, na końcu trochę wędzony finisz. Naprawdę fajne wino.
Myślę,że lokal warty wypróbowania, chociaż cenowo to trochę wyższa półka.
Ale apetyczna goloneczka 🙂 W Poznaniu umieją dobrze przyrządzać golonkę – zdarzyło mi się kilka razy jeść i byłam zachwycona smakiem.