Racja armii chińskiej operacje specjalne to jedna z bardziej oryginalnych racji, które można spotkać na rynku. W przeciwieństwie do wielu normalnych racji, które są zbiorem normalnego, cywilnego jedzenia ze sklepów, ta jest produktem wytworzonym w laboratorium badawczo-rozwojowym. Jest przeznaczona do sytuacji, gdzie mamy ograniczony dostęp do wody. Nie jest ona potrzebna do przygotowania racji, oprócz jednego napoju. Jesteście ciekawi, co sądzę o tej niezwykłej racji? Proszę bardzo …
Zawartość:
- 6 batonów proteinowych (75g, 267 kcal każdy)
- 4 batony słodkie (33g, 127 kcal każdy)
- koncentrat napoju pomarańczowego
- racja owocowa płynna
Głównym daniem są batony – ten wytrawny (typ I) ma trochę nieokreślony smak, który już spotykałem w batonach proteinowych w innych racjach. Moim zdaniem był lekko gorzkawy – to taki ekwiwalent chleba, normalnego posiłku.
Baton słodki (typ II) jest wygląda trochę podobnie do batonów, które można spotkać na polskim rynku, ale nie jest tak słodki.
Jesteście ciekawi z czego się składają? Nie wszystko udało mi się przetłumaczyć, ale większość i wygląda to tak:
Typ I
- białko sojowe
- białko z serwatki
- koncentrat owocowy
- sorbitol
- glicerol
- błonnik
- wapno
- karnityna
Typ II
- białko sojowe
- sorbitol
- słód
- mleko i serwatka w proszku
- mąka
- olej słonecznikowy
Napój pomarańczowy jest zapakowany w pomysłowy woreczek z zamknięciem i zakrętką – można po rozrobieniu (a jest go aż 400ml) nosić ze sobą bez obawy o rozlanie. W smaku wyraźnie czuć dodatek witamin.
Drugi napój albo deser, który nazwałem racją owocową płynną jest czymś podobnym do zmiksowanych brzoskwiń z puszki i daje się wypić. Nie jest tak słodki jak brzoskwinie, które u nas są w puszce sprzedawane w sklepie. Również posiada praktyczną zakrętkę.
Całość jest naprawdę ciekawa i stanowi prawdziwe, kosmiczne jedzenie, a nie puszki ze sklepu. Wszystko mi smakowało, oprócz batonu typu I. Staranne opakowanie z kamuflażem. Dobra robota.
Recenzja video w jęz. angielskim: