Racja zimowa USA MCW menu 6

Racja zimowa USA MCW menu 6  z daniem głównym – chowder z owocami morza to coś, czego byłem bardzo ciekawy ze względu na nietypowe danie główne. Jak się okazało – było warto spróbować. Moją recenzję przeprowadziłem w warunkach terenowych właściwych dla tej racji – czyli zimą. Używałem tylko minimum akcesoriów dodatkowych. Wbrew pozorom jest trochę trudniej – nie wszystko można położyć na śniegu, kawa i danie główne szybko stygną… Zapraszam na recenzję !

Racja zimowa USA MCW menu 6

Racja zimowa USA MCW menu 6

zawartość:

  • chowder z owocami morza
  • krakersy warzywne
  • migdały podwędzane
  • mieszanka orzechów i rodzynek
  • ciastka maślane
  • napój cytrynowo-limonkowy

akcesoria:

  • zapałki
  • guma do żucia
  • cukier
  • kawa
  • zabielacz do kawy
  • sos Tabasco
  • papier toaletowy
  • chusteczka higieniczna wilgotna

W recenzji będzie trochę mniej zdjęć ze względu na warunki terenowe. Przy okazji musiałem skorzystać z papieru toaletowego/serwetki do wytarcia łyżki. Jest to dziwny produkt – jakby pojedyncze warstwy chusteczki higienicznej – bardzo cienkie. Łyżkę można wytrzeć, ale inne zastosowania są dla mnie co najmniej dyskusyjne….

Racja zimowa USA MCW menu 6

Racja zimowa USA MCW menu 6

przystawki:

Pierwszy raz próbowałem krakersy warzywne – zawierają różne rodzaje papryki, marchew, seler, mają trochę wyraźniejszy smak od zwykłych – naprawdę mi smakowały. Ze względu na wymaganie, aby skłądniki racji nie zamarzały nie ma dżemów, masła orzechowego, sera.

Mieszanka orzechów (ziemne, laskowe, migdały, włoskie) i rodzynek jest smaczna, nie jest solona, co dobrze wpływa na zmniejszenie pragnienia. Pomimo 3 lat od zapakowania nie było śladów starzenia, wewnątrz paczki była torebka z antyoksydantem.

Podwędzane migdały to wyjątkowy specjał – te są solone (ale jest ich mniej) i mają lekki smak wędzonki – gdyby były dostępne w sklepie, na pewno bym je kupował.

Ciasteczka maślane były w stanie mocno połamanym, co jednak nie pogorszyło ich smaku – maślanego, z lekką nutą wanilii, słodkie, na  dodatek obłędnie pachnące.

danie główne i napoje:

Chowder to jest w zasadzie zupa, ponieważ nie miałem miarki na wodę dodałem jej „na oko” i wyszedł mi gulasz – być może smak był bardziej intensywny. To jedno z lepszych dań z racji, które miałem okazję próbować. Smak owoców morza był wyraźnie wyczuwalny, do tego śmietanowa gładkość. Nie wymagało doprawiania, jeśli ktoś lubi pikantne to do dyspozycji było Tabasco.

Racja zimowa USA MCW menu 6 - chowder z owocami morza

Racja zimowa USA MCW menu 6 – chowder z owocami morza

Jakiś czas temu kawę z takich racji piję z zabielaczem i cukrem, chociaż normalnie nie słodzę i nie lubię zabielacza. W takim zestawie tworzy się rodzaj deserowego napoju, który jest całkiem znośny. Na dworze, jak jest zimno smakuje jeszcze lepiej :).

Koncentrat napoju o smaku cytrynowo-limonkowym to mój ulubiony rodzaj w racjach USA. Nie jest zbyt słodki i nie aż tak sztuczny jak inne. Jak się go pije bezpośrednio z torebki to nie widać nawet tego wściekle zielonego, neonowego koloru 😉

Relacja wideo w języku angielskim (polskie napisy):

To była najlepsza z amerykańskich racji, które do tej pory jadłem, wszystkie elementy mi smakowały, otrzymuje stopień:

plutonowy

 

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5 – kurczak z ryżem

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5 to pierwsza racja tego typu, którą mam okazję degustować. W zasadzie jest to ten sam typ, co wcześniej testowany Meal Cold Weather , różni się opakowaniem. Racja jest bardzo lekka (poniżej 0,5 kg) – co jest wygodne przy długich patrolach. Główne danie jest liofilizowane – zazwyczaj tego typu potrawy mają trochę mniej konserwantów. Wszystkie elementy racji są wyprodukowane w USA.

Sama degustacja była dość ciekawa, jestem pozytywnie zaskoczony.

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5

zawartość:

  • kurczak z ryżem
  • smażone ziarna kukurydzy
  • ciastko owsiane w czekoladzie
  • baton owocowy – żurawinowo-malinowy

napoje i akcesoria:

  • kawa – Irish cream cappuccino
  • kawa rozpuszczalna
  • sos Tabasco
  • cukier
  • sól
  • zapałki
  • guma do żucia
  • chuteczka higieniczna
Racja armii USA Long Range Patrol menu 5

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5

danie główne

W racjach LRP i Cold Weather jest to danie liofilizowane, wymaga zalania gorącą wodą i odczekania 8 minut. Racja nie posiada przystawek, ale za to danie główne jest wielkie i dostarcza 650 kcal. Pierwsze wrażenie jest średnie – jest nieco mdłe, trochę przypomina w smaku rosół. Potem jednak ten smak staje się dośc przyjemny, troche takie niedorobione danie domowe. Dodałem także sosu Tabacso, który jest ostry i kwaśny jednocześnie i to zmieniło  potrawę w bardziej interesujące przeżycie.

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5 - kurczak z ryżem

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5 – kurczak z ryżem

dodatki i napoje

Smażona kukurydza, którą już spotkałem w racji jest całkiem dobra – tłustawa i solona, chrupka, czyli taki chipsy… Ciastko owsiane tym razem było chyba świeższe, czekolada miała smak bardziej czekoladowy.

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5 - kukurydza smażona

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5 – kukurydza smażona

Baton owocowo-zbożowy jest inny niż w polskich racjach – jest bardziej gumowy i większy, zawiera inny dodatek zbożowy – kukurydzę, zawiera też jabłka. W smaku jest dobry – wyraźnie owocowy, kwaskowy, czuć maliny. Można go po kawałku odgryzać i żuć w trakcie marszu.

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5 - baton owocowo-zbożowy

Racja armii USA Long Range Patrol menu 5 – baton owocowo-zbożowy

Z napojów mamy kawę rozpuszczalną i zabielacz – po prostu standardowa kawa. Od jakiegoś czasu zacząłem robić kawy z racji z zabielaczem (którego normalnie nie znoszę) i cukrem (którego nie daję do kawy, ale tu neutralizuje posmak zabielacza) – taka kawa jest dużo bardziej jadalna. Drugim napojem jest Irish cream cappuccino – można ja pić na zimno i na gorąco. Ja zdecydowałem się na zimna wersję i mimo to przeżyłem pozytywne zaskoczenie – ma dużo mlecznego smaku i ślady tego „irlandzkiego” stylu.

Recenzja video w jęz. angielskim:

 

Racja dostaje stopień

starszy kapral

Racja armii USA MCW menu 7

Racja armii USA MCW menu 7 – gulasz wołowy – to pierwsza racja z serii arktycznych/chłodny klimat, które mam okazję spróbować. Jest ona inaczej opakowana, ma trochę inny skład, który pozwala na jej przechowywanie na mrozie. Całość jest też lżejsza od standardowej racji. Ten egzemplarz ma datę produkcji 2013, co – w odróżnieniu od zwykłych racji – można stwierdzić dopiero po  otworzeniu (chyba, że ma się karton zbiorczy, gdzie też jest informacja). Racje „cold weather” mają trochę dłuższy termin przydatności.

Racja armii USA MCW menu 7

Racja armii USA MCW menu 7

zawartość:

  • gulasz wołowy – 580 kcal
  • napój wiśniowy z witaminą C – 80% zapotrzebowania dziennego
  • smażona kukurydza
  • ciasto biszkoptowe piernikowe 270 kcal
  • ciastko owsiane z polewą czekoladową 180 kcal
  • kawa
  • zabielacz do kawy
  • cukier
  • tabasco
  • guma do żucia

akcesoria:

  • papier toaletowy
  • chusteczka higieniczna nawilżająca
  • zapałki
  • łyżka
Racja armii USA MCW menu 7

Racja armii USA MCW menu 7

danie główne

Danie jest bardzo duże w porównaniu ze standardową racją USA – ale zastępuje danie i przystawkę – również pod względem kalorycznym. Przede wszystkim różni się tym, że nie jest gotowe do zjedzenia. Jest liofilizowane i trzeba je zalać gorącą wodą (400 ml) i zostawić na 10 minut. Ma to swoje zalety – w chłodnym klimacie nie może być dań mokrych, które zamarzną i rozsadzą torebkę, jest też lżejsze i trwalsze. Gulasz zawiera ziemniaki, gotowaną wołowinę, marchew, groszek, rosół wołowy w proszku, czosnek, cebulę i inne przyprawy.

W smaku było całkiem przyzwoite,w miarę doprawione, miało ładne, żywe kolory. Dałem trochę za mało wody i konsystencja była lekko gumowa.

Racja armii USA MCW menu 7 - gulasz wołowy

Racja armii USA MCW menu 7 – gulasz wołowy

dodatki, desery i napoje

Jako przekąska służy smażona kukurydza – chrupiąca, lekko słona, dobrze tu pasuje, bo pozostałe rzeczy nie są ani chrupiące. Pomimo wieku 3 lat nie miała posmaku zjełczenia ani zepsucia.

Racja armii USA MCW menu 7 - kukurydza smażona

Racja armii USA MCW menu 7 – kukurydza smażona

Jako deser występują 2 ciastka. Ciastko biszkoptowe korzenne – z przyprawami w rodzaju piernikowych jest bardzo dobre. Wszystkie biszkopty z racji USA do tej pory były dobre – zachowują wilgotność (opakowanie ma absorber tlenu) i smak. Nie jest zbyt słodkie, nie ma sztucznego posmaku.

Racja armii USA MCW menu 7 - biszkopt korzenny

Racja armii USA MCW menu 7 – biszkopt korzenny

Drugie to ciastko owsiane w polewie czekoladowej. O dziwo czekolada się nie utleniła i wyglądało jak świeże. Czekolada była pół-gorzka i zdominowała smak ciastka. Całość – może być, ale dla mnie trochę za słodka.

Racja armii USA MCW menu 7 - ciastko owsiane w czekoladzie

Racja armii USA MCW menu 7 – ciastko owsiane w czekoladzie

Jako napoje występuje kawa z zabielaczem oraz napój wiśniowy z witaminą C. Kawę tym razem wypiłem z zabielaczem i cukrem, dając ok. 120-150 ml wody i dało to dobry efekt. Napój wiśniowy (z zastrzeżeniem na opakowaniu, że nie zawiera naturalnych soków 🙂 ) ma kolor płynu Borygo, smak sztuczny, ale znośny, piłem gorsze. Jest go dużo – 400ml i torebka umożliwia jego wymieszanie i wypicie (ma zwężenie będące uchwytem).

Spróbowałem także gumy do żucia (smak miętowy)  – ku mojemu zaskoczeniu – była bardo miękka, skorupka się nie kruszyła – naprawdę dobra.

Całość racji gotowej do jedzenia wygląda tak:

Racja armii USA MCW menu 7

Racja armii USA MCW menu 7

Recenzja video w jęz. angielskim:

Racja dostaje stopień

kapral

Racja armii USA – menu 7 – 1993 rok

Racja armii USA – menu 7 – 1993 – to moja pierwsza recenzja „antycznej” racji. Generalnie okres przydatności do spożycia wynosi ok. 3-4 lata, ale te racje są jadalne dużo dłużej. Zawsze najlepszym narzędziem jest nasz nos, oczy i język. Jeśli coś źle pachnie, albo dziwnie smakuje to tego nie jemy. Przy okazji można zobaczyć, jak się zmieniły same racje amerykańskie – w latach 90-tych przeszły metamorfozę – porównajcie na przykład z tą. Inne są opakowania (można je bez problemu otworzyć), mają więcej składników, jest trochę inny ogrzewacz (tu akurat przeżyłem dużą niespodziankę..), natomiast łyżka dokładnie taka sama. Obecnie racje też się zmieniają – np. rezygnuje się z dodawania zapałek, niedługo pojawią się też ogrzewacze aktywowane powietrzem, a nie wodą oraz.. efekt kilkunastu lat ciężkiej pracy naukowców czyli.. pizza 🙂 .

Racja armii USA - menu 7 - 1993 rok

Racja armii USA – menu 7 – 1993 rok

zawartość:

  • gulasz wołowy z warzwami
  • krakersy
  • ciastko cytrynowe
  • masło orzechowe
  • kawa rozpuszczalna
  • koncentrat napoju o smaku winogronowym

akcesoria:

  • łyżka
  • zapałki
  • chusteczka kosmetyczna
  • sól
  • cukier
  • sos zielone Tabasco
  • guma do żucia
  • papier toaletowy/serwetki
  • ogrzewacz bezpłomieniowy
Racja armii USA - menu 7 - 1993 rok - zawartość

Racja armii USA – menu 7 – 1993 rok – zawartość

Przystawki i napoje:

Krakersy smakowały podobnie jak nowe, ale niestety miały zjełczały posmak. Spróbowałem, ale nie zjadłem ich do końca. Masło orzechowe była jak nowe 🙂 – kremowe i smakowało zupełnie normalnie.

Racja armii USA - menu 7 - 1993 rok - krakersy i masło orzechowe

Racja armii USA – menu 7 – 1993 rok – krakersy i masło orzechowe

Napój winogronowy w proszku ma kolor niebieski, a po rozrobieniu fioletowy. Jest dość słodki (ma posmak słodzika, na opakowaniu nie ma składu), ale naprawdę smakuje sokiem winogronowym, co uważam za osiągnięcie przemysłu chemicznego USA 🙂 . Kawa była w postaci zbrylonych kawałków/płytek, a nie proszku. Zrobiłem ją z cukrem, aby była bardziej jadalna. Da się wypić, ale na wszelki wypadek nie dokończyłem tej filiżanki.

Racja armii USA - menu 7 - 1993 rok - napój winogronowy

Racja armii USA – menu 7 – 1993 rok – napój winogronowy

Danie główne:

Miałem duże wątpliwości czy ogrzewacz po tylu latach będzie nadawał się do użycia. Wielu kolegów twierdzi, że z czasem ich moc słabnie. Na początku nawet nie chciałem go użyć, ale spóbowałem. Różni się od współczesnych – element grzejny (głównie metaliczny magnez) nie jest ukryty w czterokomorowej, białej kopercie, ale w kartonowej otoczce z dziurami (możecie to zobaczyć na wideo). Na początku nie chciał działać, ale potem jak się rozpędził.. niech się schowają współczesne amerykańskie wersje – naprawdę zrobiło się gorąco i danie było solidnie ogrzane.

Składa się z całkiem dużych kawałków wołowiny i warzyw – ziemniaków, marchwi i zielonego groszku, oprócz tego jest koncentrat pomidorowy (nie za dużo), skrobia, tłuszcz i trochę karmelu do koloru. Byłem zaskoczony jego dobrym stanem i wyglądem. Całkiem dobrze dosolone, może trochę mało pikantne, ale zdecydowanie ciekawsze od ostatniego mojego testu z menu 10 chili and macaroni. Nie było też śladów starzenia czy zepsucia. Dodałem zielone Tabasco, co bardzo podbiło smak – ten sos jest pikantny i trochę kwaśny. Zjadłem całość z przyjemnością, nic mi nie było.

Racja armii USA - menu 7 - 1993 rok - gulasz wołowy z warzywami

Racja armii USA – menu 7 – 1993 rok – gulasz wołowy z warzywami

Deser:

Jak może smakować 23 letnie ciastko typu biszkopt ? Oczywiście ma sztuczny kolor, ale naprawde jest miękkie, wilgotne i smaczne – trochę słodkie, wyraźnie cytrynowe. Opakowanie zawiera też przeciwutleniacz – być może to też tajemnica jego świeżości. W poprzedniej recenzji miałem ciatko marmurkowe z 2014 i też było świeże. Zjadłem w całości 🙂 .

Racja armii USA - menu 7 - 1993 rok - ciastko cytrynowe

Racja armii USA – menu 7 – 1993 rok – ciastko cytrynowe

Podsumowanie:

Racje z 1993 jest mniej bogata w dodatki, ale daje przyzowity posiłek – przystawka, danie główne, deser, napoje. Danie główne i deser są naprawdę dobre i zachowały się w świetnym stanie. Napój winogronowy smakuje winogronami – to też duże osiągnięcie.

Wersja wideo w języku angielskim:

W przypadku racji „wiekowych” trudno nadawać stopnie, ponieważ dochodzi efekt starzenia, ale ta była naprawdę dobra.

Racja armii USA – menu 12 – MRE – penne z wegetariańską kiełbasą w pikantnym sosie pomidorowym

Racja armii USA – menu 12 – to moje pierwsza recenzja racji wegetariańskiej. Ze znanych mi racji – ta ma najdłuższy tytuł 🙂 . Byłem pełen obaw jak to będzie smakowało. Na dodatek jestem lekko sceptyczny, co do dań wegetariańskich, które udają mięso lub wędliny (poza tym – jak sobie wyobrazić „okruchy wegetariańskiej kiełbasy” ??). W tym wypadku jest to „kiełbasa sojowa”. Reszta zawartości pakietu była kompletną tajemnicą. Co się okazało ? Zapraszam do lektury.

Racja armii USA - menu 12 - MRE - penne z wegetariańską kiełbasą w pikantnym sosie pomidorowym

Racja armii USA – menu 12 – MRE – penne z wegetariańską kiełbasą w pikantnym sosie pomidorowym

zawartość:

  • makaron penne z wegetariańską kiełbasą i pikantnym sosem pomidorowym
  • precle (chrupki) z musztardą, cebulą i miodem
  • chleb pszenny
  • masło orzechowe z czekoladą
  • ciastko z brązowym cukrem i cynamonem (pop tart)
  • kawa rozpuszczalna
  • napój elektrolityczno-węglowodanowy o smaku cytryny i limonki
  • budyń waniliowy

akcesoria:

    • standardowa łyżka
    • cukier
    • sól
    • zabielacz do kawy
    • sos pieprzowy
    • guma do żucia
    • chusteczka higieniczna
    • papier toaletowy
    • ogrzewacz bezpłomieniowy
    • zapałki
    • torebka do przyrządzania napojów ciepłych z podziałką

 

Racja armii USA - menu 12 - MRE - penne z wegetariańską kiełbasą w pikantnym sosie pomidorowym - zawartość

Racja armii USA – menu 12 – MRE – penne z wegetariańską kiełbasą w pikantnym sosie pomidorowym – zawartość

Przystawki

Jako przystawka jest chleb pszenny i masło orzechowe z dodatkiem czekolady, a także ciekawe chrupki o smaku musztardy i cebuli.

 Racja armii USA - menu 12 -chleb pszenny z masłem orzechowym z czekoladą

Racja armii USA – menu 12 -chleb pszenny z masłem orzechowym z czekoladą

Chleb jest typowo amerykański –  to jest coś, czego w Polsce się raczej nie spotyka i co odbiega mocno od naszych wyobrażeń o chlebie. Lista składników  ma 10 linijek i jest dość przerażająca. Podstawa to mąka pszenna i słodowana mąka jęczmienna, reszty nie chcecie znać. Ale dzięki temu w 2 lata po zapakowaniu jest miękki i jadalny, lekko słodki. Wyprodukowany przez Sterling Food w Teksasie. Do tego jest masło orzechowe z dodatkiem czekolady (widać to po kolorze, w smaku jest tylko lekko wyczuwalna), jest wzbogacone witaminami (C, A, B6, tiamina). W smaku jest naprawdę dobre – jak to masło orzechowe – słodkawe, tłuste, słone – narkotyk po prostu 😉 .

Racja armii USA - menu 12 -chrupki o smaku cebulowo-miodowo-musztardowym

Racja armii USA – menu 12 -chrupki o smaku cebulowo-miodowo-musztardowym

Chrupki są bardzo oryginalne, nie za słone, bardzo chrupkie, żaden ze smaków nie dominuje. Myślę, że gdyby były u nas sprzedawane jako snacki dobrze by im szło…

Danie główne

Danie jest standardowo podgrzewane w ogrzewaczu bezpłomieniowym. 2 lata jak na podgrzewacz to nie tak dużo, dał radę uzyskać temperaturę  ciepłą. Do ogrzania użyłem moje nowe narzędzie kuchenne – czerwony kamień przywieziony z plaży bałtyckiej 🙂 (tzw. rock or something)

Racja armii USA - menu 12 - danie główne - podgrzewanie

Racja armii USA – menu 12 – danie główne – podgrzewanie

Byłem pełen obaw, ponieważ zazwyczaj udawanie mięsnych dań na sposób wegetariański nie wychodzi.Danie składa się z makaronu penne, zmielonego „mięsa sojowego” i pikantnego sosu pomidorowego oraz przypraw. Wzbogacone jest witaminami. Zapach jest ładny – pachnie pomidorami i włoskimi ziołami. Zaskoczenie było miłe – jest to naprawdę smaczne, dobrze doprawione, lekko pikantne (na tyle, że nie użyłem sosu pieprzowego). Makaron jest oczywiście trochę rozgotowany, ale nie rozpada się. Zjadłem z przyjemnością.

Racja armii USA - menu 12 -danie główne

Racja armii USA – menu 12 -danie główne

Desery i napoje

W zestawie są 2 desery – ciastko z brązowym cukrem i budyń waniliowy. Byłem bardzo ciekaw tego ciasta, bo to jest rzecz dobrze znana w USA, a w Polsce nie ma możliwości spróbować. Jest ono zresztą zapakowane w normalne, komercyjne opakowanie z logiem dobrze znanej firmy – Kellog’s.

Racja armii USA - menu 12 - ciastko z brązowym cukrem i cynamonem - pop tart

Racja armii USA – menu 12 – ciastko z brązowym cukrem i cynamonem – pop tart

Jest bardzo dobre – połączenie słodkiego smaku cukru trzcinowego, chrupkości glazury i cynamonu. Próbowałem na zimno, ale potem podgrzałem według instrukcji – 3 sekundy w mikrofalówce. Jest jeszcze lepsze 🙂 .

Racja armii USA - menu 12 - budyń waniliowy

Racja armii USA – menu 12 – budyń waniliowy

Budyń waniliowy przyrządza się przez wlanie 4 uncji wody do torebki i potrząsanie przez minutę. Efektem byłem zaskoczony – absolutnie gładki budyń, bez grudek. Mocny, waniliowy zapach, dość słodki, kremowy, smaczny. Zawiera dodatek wapnia i witaminy D.

Kawa – standardowa, rozpuszczalna, wody dałem „na oko”. Przyzwoita, trochę cienka, ale piłem gorsze. Napój cytrynowo-lemonkowy – mimo przerażającego koloru całkiem smaczny – ładny, cytrusowy zapach, niezbyt słodki, smak też cytrusowy. Jego zadaniem jest przede wszystkim dostarczenie węglowodanów i elektrolitów do organizmu. Producent zastrzega na wszelki wypadek, że nie zawiera soku owocowego… natomiast zawiera.. soję.

Reasumując – miłe zaskoczenie, dużo lepsza racja od poprzedniej standardowej MRE, dobrze doprawiona, świetne desery, dobre przystawki

Degustacja video – w języku angielskim:

Racja dostaje stopień

plutonowy

 

Racja USA – MRE – jagnięcina ze szpinakiem i ciecierzycą – HALAL

Racja USA – MRE – jagnięcina ze szpinakiem i ciecierzycą – HALAL to pierwsza racja USA z certyfikatem HALAL, którą mogłem spróbować. Różni się ona od standardowych racji MRE nie tylko kolorem opakowania i torebek wewnątrz (zamiast brązowego jest przezroczyste), ale także tym, że nie ma tam krakersów, są dwie paczki zapałek zamiast jednej (nie wiem po co) i nie ma ciepłych napojów. Podobno ma też mniej konserwantów niż zwykła. Mimo wszystko jest to bogata racja, a samo danie główne jest wyjątkowo grubą torebką. Czy warto było spróbować? – czytajcie poniżej.

Racja armii USA - MRE - jagnięcina ze szpinakiem i ciecierzycą - HALAL

Racja armii USA – MRE – jagnięcina ze szpinakiem i ciecierzycą – HALAL

zawartość:

  • jagnięcina ze szpinakiem i ciecierzycą (saag chole with lamb)
  • napój z owoców tropikalnych (bez soku owocowego)
  • budyń karmelowy (butterscotch pudding)
  • mieszanka owoców tropikalnych i orzeszków
  • mieszanka krakersów cheddarowych
  • cisteczka z czekoladą
  • mieszanka orzechów słodko-ostrych

dodatki:

  • standardowa łyżka MRE
  • ręcznik papierowy
  • papier toaletowy
  • cukier
  • sól, pieprz
  • 2 paczki zapałek
  • chusteczka odświeżająca

Danie główne – jagnięcina ze szpinakiem i ciecierzycą

Danie składa się z kawałeczków jagnięciny (nie jest ich zbyt wiele), siekanego szpinaku i ciecierzycy. Muszę przyznać, że to danie jest bardzo dobre. Głównie dzięki doprawieniu – czuć kumin, przyprawy (jalapeno, czosnek, kurkuma, sok cytrynowy) , wymaga tylko troche soli. Jest kremowe dzieki dodatkowi śmietany. Nareszcie coś dobrze doprawionego.

Jagnięcina ze szpinakiem i ciecierzycą

Jagnięcina ze szpinakiem i ciecierzycą

Przystawki

Inaczej niż w standardowych racjach USA nie ma tu krakersów, chleba, dżemu, masła orzechowego itp. Są natomiast różne zestawy do pochrupania.

Mieszanka suszonych owoców tropiklanych (papaja, rodzynki, kokos) i orzeszków ziemnych jest dobra – słodkawe owoce i orzechy (niesolone) – maja zarówno chrupkość, jak i słodycz

Mieszanka krakersów cheddarowych – różne formy ciasteczek – miło się na to patrzy, smakujące w miare jednakowo – krakersy po prostu, niezbyt słone i ten cheddar to raczej po kolorze, niż po smaku można rozpoznać… Ale generalnie naprawdę OK

Mieszanka orzechów słodko-ostrych – ciekawy zestaw orzechów, migdałów i ciasteczek orzechowych, rzeczywiście i słodkie i lekko ostre. W moim zestawie (produkowany 2014 r) ten element niestety się przeterminował i czuć było trochę zjełczały tłuszcz.

Przystawki - racja armii USA HALAL

Przystawki – racja armii USA HALAL

Desery i napoje

Są tu aż dwa – ciasteczka z kawałkami czekolady oraz budyń karmelowy. Ciasteczka pachną ładnie i przypominaja z grubsza polskie pieguski – są smaczne. Budyń wymaga szczególnej uwagi – jest gotowy – po prostu wyjmuje się go z torebki, czuć go nieco konserwantami, ale mniej niż się spodziewałem (jadłem gorsze, np niemieckie desery Oetkera z proszku…). Ma genialny smak – karmelowy, nieco grudkowaty – jakbyście krówki rozpuścili w budyniu. Najlepszy deser jaki do tej pory jadłem w racjach.

Budyń karmelowy - racja armii USA - HALAL

Budyń karmelowy – racja armii USA – HALAL

Do picia jest napój z owoców egzotycznych (tropical fruit mix punch). Producent zaznacza, że nie zawiera soku owocowego (przypomina mi sie stary dowcip: – czy sa frytki? – nie, bo skończyły się nam ziemniaki. – to może być bez 🙂 ).  Przeznaczony jest na 360ml wody. Ma przerażający, intewnsywny kolor broni chemicznej (czerwono-różowy), zapach landryny – miałem opory, żeby tego spróbować. W smaku okazało się nie takie złe – nie za słodki, nie smakuje landryną. Wolałbym wodę, ale w tej racji napój jest jednoczesnie źródłem witaminy C.

Napój o smaku owoców tropikalnych

Napój o smaku owoców tropikalnych

Podsumowanie

Najlepsza racja armii USA, jaką jadłem do tej pory bardzo dobrze doprawione danie główne, świetny deser, reszta na przyzwoitym poziomie.

Angielska wersja video:

https://www.youtube.com/watch?v=z9th0sDO9IA&feature=youtu.be

 

Zestaw dostaje stopień

plutonowy