Izumi sushi, Warszawa, ul. Biały Kamień 4

Restauracja sushi i z kuchnią dalekowschodnią w Warszaiwe – http://www.izumisushi.eu/ – miejsce o niezwykłej atmosferze i dość dobrej kuchni. Na dodatek dobrze zorganizowana obsługa. Czego chcieć więcej…

Wystrój

Restauracja jest umiejscowiona w nowym, ekskluzywnym i nowoczesnym architektonicznie osiedlu. Lokal jest bardzo nietypowy, bo umieszczony wewnątrz palmiarni o wysokości ok 3 kondygnacji… W środku jest metal, szkło, ale i ciepłe drewno np. na podestach. Miękkie siedzenia dopełniają reszty. Jest możliwość zajęcia miejsca dla mniejszej ilości osób, bardziej kameralnie, ale też zestawienia stołów dla większej kompanii..

Całości towarzyszy ładna zastawa japońska, prostokątne talerze, podstawki do sosu. Wszystkie dania je się pałeczkami, więc trzeba trochę wprawy 😉

Obsługa

Pod względem sprawności obsługi jest to lokal, który wyróżnia się zdecydowanie. Nie pamiętam kiedy byłem w restauracji, gdzie tak szybko dostawałem dania i było sprzątane ze stołu (co prawda wypełnienie lokalu było ok. 1/3). Lokal jest bardzo duży i podejrzewam, że ta sprawność jest uzyskana dzięki kamerom zainstalowanym dyskretnie – obsługa nie przechadza się między stolikami, a jednak reaguje szybko. Dodatkowo można wezwać kelnera naciskając czarny przycisk. Kelnerka potrafiła wyjasnić szczegóły potraw oraz zaproponowała nam kieliszek wina Choya do spróbowania-na koszt firmy. Rzadko się zdarza taki miły gest…

Zupa

Won-ton – delikatnie pikantny bulion z posmakiem oleju sezamowego, łagodne, mięsne pierożki ,, makaron ” z omletów. Delikatna przystawka, lekko rozgrzewająca, dla zwolenników ekstremalnych przeżyć może zbyt delikatna. Niemniej jednak polecam.

Zupa chińska wonton

Zupa chińska wonton

Sushi

Zamówiliśmy nie zestaw, ale wybrane pozycje z menu: hosomaki – Oshinko maki (z rzodkwią kiszoną), Philadelphia maki z łososiem oraz futomaki z pieczonym węgorzem. Zacznę od Philadephia maki. Przywoita, standardowa rolka z serkiem Philadelphia, bardzo poprawna, ale nie wyróżniająca się niczym. Hosomaki z rzodkwią były zaskakująco dobre, smak warzywa uzupełniał prażony sezam, co bardzo wzbogacało doznania. I na finisz futomaki z węgorzem- tak czułem, że to będzie gwóźdź programu – pyszny, wybitny – słodko słony z sosem teryiaki połączony z pieczonym smakiem. Zdecydowanie maki pieczone należy zamówic w tym lokalu.

 

sushi

sushi

Danie główne

Krewetki z trawą cytrynową i Ośmiornica w sosie tobanjian z fasolki sojowej

Krewetki z trawą cytrynową i Ośmiornica w sosie tobanjian z fasolki sojowej

Krewetki królewskie z trawą cytrynową

4 duże krewetki w całości, nacięte, zamarynowane trawą cytrynową i grillowane. Jesli ktoś nie lubi widoku oczu, wąsów, nóg i temu podobnych to niech tego nie zamawia 🙂 Krewetki były dorodne, towarzyszyły im grillowane warzywa i cytryna oraz ryż. Musze przyznać,że smak ich mnie nie porwał, co prawda chyba pierwszy raz jadłem w restauracji krewetki, które smakowały jak pieczone (a nie gotowane czy smażone),ale dla mnie były za mało wyraźne.

 

Ośmiornica w sosie tobanjian z fasolki sojowej

Kawałki świeżej, zgrillowanej ośmiornicy (jeśli ktoś nie lubi widoku macek,albo się boi,że mu się przyczepią do języka… 🙂 ). Towarzystwo jak przy krewetkach – grillowane warzywa i ryż. Swoją droga nie myślałem,że złapanie naoliwionego kawałka papryki pałeczkami będzie dość trudne… Ośmiornica miała idealną konsystencję – miękka, a jednocześnie nie surowa. Sos tobanjian jest czerwony- słono-pikantny i bardzo pasował do tego dania. Stopień pikantności średni, ja wytrzymałem bez problemu i nie obezwładniło to mojego smaku.

 

Podsumowując….

Lokal wyjątkowy ze względu na wystrój, roślinność przypominającą dżunglę i obsługę. Przyzwoita kuchnia azjatycka, porcje może niezbyt duże, ale z dobrych, smacznych składników. W kuchni krzątają się skośnoocy,a zarządza tym Alan, dla którego kuchnia wschodnia jest wyniesiona z domu. Dobre miejsce na eleganckie spotkanie, albo wyjątkową okazję.

Bistro „Prosta Historia”, Warszawa, Francuska 24

Prosty wystrój, proste dania, proste składniki, dobry efekt. W ramach stołecznej wycieczki wybrałem sie w modną restauracyjnie (żeby nie powiedzieć snobistyczną…) okolicę celem spróbowania poleconego miejsca. W weekend trzeba rezerwować stolik, co świadczy o popularności tego niewielkiego lokalu.

Lemoniada i logo bistro

Lemoniada i logo bistro

Wystrój i obsługa

Elementem prostoty jest również wystrój: proste, drewniane stoły, metalowe krzesła. Zamiast obrusów podawane są papierowe podkładki z logo lokalu. Na ścianach wiszą obrazy z ręcznie malowanymi potrawami: składnikami i przepisami. Bardzo uroczy dodatek. Obsługa jest sprawna i bezbłędna, przy lokalu zapełnionym w 100%.

Przystawka

Hummus (19 PLN) podany z dużymi oliwkami i pieczonym na miejscu cienkim chlebem. Chlebek był ciepły i świeży, oliwki smaczne. Co do hummusu to też był smaczny, ale najmniej przypominał mi klasyczny przepis, w którym dominuje ciecierzyca. O ile w Krakowie nutą dominująca był sezam, o tyle w Warszawie zdecydowanie orzeszki ziemne , tak więc przypominał trochę masło orzechowe. Jeśli ma ochotę na taki smak – jak najbardziej polecam.

Hummus

Hummus

Danie główne

burgery – chevre i New York (po 29 PLN)

Burgery są wysokie i nieco ekwilibrystyki trzeba, żeby je spożyć. Zauważyłem dwie podstawowe metody – operacja chirurgiczna całości nożem i widelcem (ułatwia to spięcie drewnianym patyczkiem) lub dekompozycja na mniejsze części i potem chirurgia. Ja zastosowałem te drugą :). Burgery zawierają wołowe kotlety robione na miejscu i mnóstwo dodatków. W wersji chevre smaku nadaje stopiony, dojrzały, pikantny kozi ser, suszone pomidory i pikantne aioli. Intensywna mieszanka pozwalająca zrównoważyć wypełniacz w postaci bułki. New York to z kolei kompozycja słodko-kwaśna z cebulą, ogórkami konserwowymi, bekonem, serem żółtym i sałatą. Bogaty smak, a jednocześnie zrównoważony – czyli coś,co lubię.
Do burgerów jako dodatek (5 PLN) można zamówić frytki (wyglądały na domowe,w smaku obojętne) oraz Coleslaw. Jak go otrzymałem to myślałem, że to pomyłka, ponieważ był czerwony…. Otóż ich autorski pomysł na te sałatkę to buraki z dodatkiem jabłka – jak już się pogodzicie, że nie bedzie kapusty i majonezu to nawet smakuje… 🙂 na pewno lżejszy od klasyki.

Chevre burger (już napoczęty :) )

Chevre burger (już napoczęty 🙂 )

One pot wonder (28 PLN)
Czyli danie dnia. Gulasz z karkówki z papryką, cukinią, pomidorami, do tego kuskus. Danie moze niezbyt wymyślne ,ale dobrze uwarzony gulasz wieprzowy nie jest zły… Ten miał wyraźny akcent papryki i smak długo duszonego mięsa. Danie bardziej obiadowe niż burger, więc dla osób nastawionych na normalną, obiadową konsumpcję. Danie dnia uzupełnia zupa dnia (krem jarzynowa) bez specjalnej (prostej) historii.

Danie dnia

Danie dnia

Deser – sernik z białą czekoladą (15PLN)
Można powiedziec wisienka na torcie lub gwóźdź programu. Pieczony sernik stanowiący w smaku i konsystencji połączenie twarogu i białej czekolady. Słodki, nieco rozmazujący sie, ale pyszny. Nawet po objedzeniu sie daniami poprzednimi nic nie może Cię powstrzymać przed zjedzeniem do końca. Sernik występuje ponoć w sezonowych odsłonach jeśli chodzi o dodatki. Tym razem były to granaty.
Całość uzupełniała domowa lemoniada (10 PLN) z mnóstwem świeżej mięty i cytryny, dostępna także w wersji na ciepło.

Sernik z białą czekoladą

Sernik z białą czekoladą

Reasumując
Mimo tego, że większość nie uważa burgera za danie obiadowe mozna się tym najeść, zwłaszcza jak sie dobierze przystawkę, deser lub zupę.
Warto zajrzeć do Prostej Historii, aby zobaczyc jak można zrobić proste bistro ze smaczną kuchnią, które ma powodzenie. Zdaję sobie sprawę, że w Warszawie jest dużo łatwiej przetrwać takiemu lokalowi, niż w mniejszych miejscowościach, ale mimo wszystko to jest pomysł na biznes. Dania główne są dość drogie ,ale pozostałe mają umiarkowane ceny (te ceny w Warszawie są umiarkowane….), kilka dopracowanych potraw, spójny wystrój i sprawna obsługa. Drugi powód,dla którego warto tam zajrzeć to sernik… 🙂