Racja armii portugalskiej menu 1 to pierwsza racja portugalska, która miałem okazję spróbować. Racje te są dość trudne do kupienia na międzynarodowym rynku, ale widziałem kilka wersji opakowań. Po degustacji mam mieszane uczucia – z jednej strony było kilka smacznych lub ciekawych elementów, z drugiej strony parę negatywnych zaskoczeń. Zapraszam na relację !
Racja jest zapakowana w pudełko kartonowe, wielkości mniej więcej niemieckiej EPA, istnieją też inne wersje pakowane w pudełka lub torby foliowe z kamuflażem.
zawartość:
- kurczak z groszkiem
- gulasz transmontański
- pasztet wieprzowy
- krakersy słodki i słone
- dżem truskawkowy i jabłkowo-śliwkowy
- sardynki w oleju
- batony muesli z czekoladą
- kawa instant
- cukier
- guma do żucia owocowa
- cukierki owocowe
- sól
- napoje: pomarańczowy i ananasowy
- napój izotoniczny pomarańczowy
akcesoria:
- zestaw do podgrzewania z tabletkami paliwowymi
- tabletki do uzdatniania wody
- chusteczki
- zestaw sztućców i serwetka
śniadanie:
Śniadanie jest śródziemnomorskie czyli kawa i coś słodkiego: słodkie krakersy i dżemy, do tego wziąłem napój ananasowy
Krakersy są cienkie i chrupiące, smaczne. Dżemy – tu już było gorzej. Dżem truskawkowy był słodki i o nieco dziwnym smaku, gdybym nie widział opakowania to nie zgadłbym z jakich owoców jest zrobiony. Drugi dżem jest nieco zielony – prawdopodobnie zrobiony se śliwek w typie renklody – był bardziej jadalny, ale to zupełnie inna półka niż polskie powidła z węgierek.
Kawa jest całkiem przyzwoita, dość mocna zresztą na śniadanie przeznaczone są obie paczki kawy – można sobie zrobić naprawdę mocną. Z napojem miałem taki sam problem jak z dżemem truskawkowym – miał słodki smak, ale dość nieokreślony. Ta duża torebka przeznaczona jest na 150ml – dla mnie to stanowczo za słodkie.
obiad:
Gulasz transmontański, słone krakersy, dżem, pasztet wieprzowy, batonik muesli, napój izotoniczny pomarańczowy
Do podgrzania gulaszu użyłem załączonego zestawu, mimo, że na dworze było -5 stopni dwie tabletki paliwa dały sobie dobrze radę i po ok 10 minutach danie było ciepłe.
Gulasz to najciekawsza potrawa – prawdopodobnie regionalna – składa się z czerwonej fasoli, kiełbasy, krwistej kiełbasy i kawałków skórek – wszystko bardzo delikatne, dobrze dosolone. Może nieco bez wyrazu, ale smak przyzwoity.
Krakersy „słono-wodne” nie są bardzo słone – po prostu dobre, wytrawne ciasteczka. Jest ich bardzo dużo – 125g, do nich spróbowałem pasztet z wątroby wieprzowej -nieco goryczkowy, dużo bardziej mi pasują wschodnioeuropejskie pasztety. Napoju izotonicznego nie jestem w stanie ocenić, bo był częściowo zbrylony i miał problemy z rozpuszczaniem. To, co udało się rozpuścić było bardzo przeciętne. Batonik musli jest dość miękki, ciągnący się, zawiera grudki czekolady, lekko chrupie – był niezły, choć brakowało mi w nim elementu kwaśnego – np. suszonych owoców.
Guma do żucia jest duża i ma owocowy smak taki „dziecięcy” – przypomniało mi się moje dzieciństwo 🙂
kolacja:
kurczak z groszkiem, sardynki w oleju, krakersy, napój pomarańczowy, cukierek, kawa
Danie główne – kurczaka – odgrzałem również używając piecyka. Tym razem na dworze było nawet -8, ale to nie przeszkadzało w efektywnym podgrzaniu. W daniu były też kawałki marchewki i sos z zawartością pomidorów. Kawałki kurczaka były miękkie, chociaż niezbyt liczne. Sos nie miał wyraźnego smaku, natomiast całość smakowała jak groszek konserwowy z puszki. Nie jest to smak, za którym przepadam, całość zjadłem, ale po dodaniu trochę keczupu i ostrego sosu.
Sardynki natomiast były pierwsza klasa – duże, smaczne – w końcu to specjalność portugalska. Cukierek jest owocowy, lekko kwaskowy, ale głównie słodki. Napój pomarańczowy – mimo dodania większej ilości wody – był dość słodki i niezbyt owocowy.
Podsumowując krótko:
zalety:
- dobre krakersy
- dobre sardynki
- ciekawe danie główne (gulasz)
- dobry zestaw do podgrzewania
słabe strony:
- dżem truskawkowy
- zimne napoje
- danie o smaku groszku z puszki
Racja otrzymuje stopień:
Recenzja video w jęz angielskim: