Tym razem wybrałem się na spróbowanie tego sezonowego menu do restauracji Pastela w Poznaniu. Wyglądało zachęcająco, więc podjąłem szybką decyzję korzystając z paru godzin wolnego czasu. I było warto… :), również ze względu na pyszną herbatę jaśminową. Przepraszam za jakość zdjęć w dość niekorzystnych warunkach oświetleniowych.
Rosół z młodego koguta z zielonymi kluseczkami
Pierwsze wrażenie jest wzrokowe – rosół był niezbyt tłusty i ładnie kolorowy dzięki zielonym kluseczkom i marchewce, która była starannie i pracowicie pokrojona w małą kosteczkę czyli brunoise. Drugie wrażenie to zapach – piękny i intensywny, również dzięki zawartości szafranu, ale pozbawiony sztucznych dodatków. I wreszcie smak. Przyznaję, że nie jadłem jeszcze rosołu z koguta. Ma dość specyficzny, delikatny smak, naprawdę pyszny. Ciekawym i smacznym dodatkiem były kluseczki z dodatkiem miksowanej pietruszki. Miękki i ładnie uzupełniały smak całości dania.
Pasztet z gęsi z czerwonymi porzeczkami
Przyznaję,że ta przystawka rzuciła mnie na kolana. Z daleka wyglądał jak piernik :), ale z bliska okazał się intensywnie pachnącym pieczeniowym kąskiem. Pasztet był zrobiony ze 100% mięsa gęsiego, co nie jest często spotykanym rozwiązaniem. Był dobrze, mocno doprawionym, a poza tym był upieczony w ten sposób, że smak nadawał mu ton pieczonego mięsa. Nawet nazwałbym to spieczonym mięsem – to taka sytuacja, kiedy coś mięsnego się Wam lekko przypali, białka zmieniają strukturę i… to przypalone jest najsmaczniejsze. Oczywiście jeśli za bardzo przypalone to jest gorzkie, ale w tym pasztecie nie było o tym mowy. Do tego podawana jest bagietka i gęsi smalec.
Jeśli macie chwilę czasu w tym tygodniu nie zastanawiajcie się tylko pędźcie do Pasteli tego spróbować. Czas gęsiny się kończy i niedługo ta potrawa zniknie z menu.
Pierś kurczaka zagrodowego z duszonym jarmużem i smażonym serem wielkopolskim
Standardowo to danie jest podawane z puree dyniowym, ale ponieważ ja nie przepadam za tym warzywem zostało mi zamienione na kaszę pęczak, która dla odmiany jest jednym z moich ulubionych dodatków. Pierś kurczaka kojarzy się zazwyczaj z mało wyrazistym daniem, ale tutaj została ona upieczona ze skórą, co powodowało,że wewnątrz była soczysta, a na zewnątrz przypieczona i chrupiąca. Delikatny smak jednak pozostał, ponieważ nie była przesypana przyprawami, jak często zdarza się w przypadku kurczaka z grilla. Kurczakowi towarzyszył dość ciekawy dodatek – duszony jarmuż z czosnkiem i serem smażonym. Mi przypadł do gustu, ponieważ lubię czosnek, sam ser stanowił bardziej konsystencję niż smak. Moim zdaniem to klasyczne, zwykłe danie, ale w ciekawej wersji, której może nie zrobilibyście w domu.
Właściciele i szef kuchni Pasteli starają się łączyć popularne dania z innowacją, często z ciekawym efektem. Z niecierpliwością czekam na kolejne, ciekawe sezonowe menu Pasteli.