Omlet hiszpański zapiekany ze szparagami

Omlet hiszpański zapiekany ze szparagami to kolejna propozycja na sezon szparagowy – prosty obiad. Mieszanka fajnych, zdrowych smaków. Można dodać inne składniki np. zielony groszek, inny kolor papryki, rukola, inne zioła. Sam przepis oparłem na omlecie z bloga Poezja Smaku, ponieważ nie mam patelni, którą mogę wstawić do piekarnika zdecydowałem się na wersję zapiekaną.

Składniki (na 1 głodną osobę):

  • 2 jajka (nie kupuj jajek klatkowych z „3”)
  • 1 duża cebula
  • pół pęczka szparagów
  • 1 duży ziemniak
  • 1/2 papryki czerwonej
  • 1 mały pomidor lub kilka pomidorków koktajlowych
  • 1/2 łyżki kwaśnej śmietany
  • 50g żółtego, ostrego sera (ja użyłem cheddar)
  • garść ziół (szczypiorek, pietruszka itp. ja dodałem to, co znalazłem w ogródku – młode buraczki, krwawnik, młody liść chrzanu)
  • oliwa do smażenia
  • sól, pieprz
Omlet hiszpański zapiekany ze szparagami- główne składniki

Omlet hiszpański zapiekany ze szparagami- główne składniki

Jak to zrobić ?

  1. Obierz i ugotuj szparagi i ziemniak (ja gotowałem na parze – ziemniak pokrojony na plastry – ok 40 min.)
  2. Jajka rozbełtaj ze śmietaną, posól i popieprz.
  3. Cebulę pokrój w kostkę lub półplasterki, posmaż na oliwie, aż będzie przezroczysta, dodaj ziemniaki, chwilę posmaż, aż lekko się zrumienią.
  4. Rozgrzej piekarnik do 190 stopni.
  5. Warzywa pokrój – paprykę w kostkę, szparagi w odcinki 1 cm, zioła posiekaj, pomidorki koktajlowe na połowę. Jeśli uzywasz normalny pomidor obierz go ze skóry i pokrój w kostkę. Wrzuć do roztrzepanych jajek.
  6. Na dno żaroodpornego naczynia włóż cebulę i ziemniaki, zalej masą jajeczną, wstaw do piekarnika na 20 minut (jajko musi się ściąć).
  7. Posyp starkowanym serem, włącz grzałkę grilla w piekarniku, zapiekaj ok 10 min, aż ser się zrumieni, możesz podać z keczupem.
Omlet hiszpański zapiekany ze szparagami

Omlet hiszpański zapiekany ze szparagami

Smacznego !

Sałatka ze szparagów i tuńczyka z ziołowym majonezem

Sałatka ze szparagów i tuńczyka z ziołowym majonezem to idealne i proste danie na maj – sezon szparagów. Dzisiaj jak zobaczyłem w warzywniaku świeże szparagi po 2,50 to nie mogłem się oprzeć. Były tak świeże, że nie trzeba było odłamywać końcówek. Po raz pierwszy zrobiłem domowy majonez – jest banalnie prosty, trzeba tylko uważać z przyprawianiem. Ja trochę zmodyfikowałem przepis oryginalny, każdy powinien sobie doprawić to do smaku. Zioła, których użyjecie też zależą od gustu. Ja po prostu wyszedłem do ogrodu i zerwałem trochę świeżych, aromatycznych listków. Szparagi są delikatne, więc nie należy robić zbyt pikantnego sosu, bo zagłuszy smak.

Sałatka ze szparagów i tuńczyka z ziołowym majonezem

Sałatka ze szparagów i tuńczyka z ziołowym majonezem

Składniki (na 2 porcje):

  • pęczek szparagów białych
  • puszka tuńczyka (w wodzie lub w oleju)
  • garść ziół (np rukola, lubczyk, szczypiorek, estragon, czosnek niedźwiedzi)

majonez

  • 2 jajka
  • 1/3 łyżeczki soli
  • 2 łyżki soku cytrynowego
  • szczypta pieprzu
  • 2 łyżeczki ostrej musztardy

Jak to zrobić ?

  1. Ze szparagów odłam zdrewniałe końcówki, obierz je. Ugotuj na parze ( ok. 30-40 min. w zależności od grubości ).
  2. Jajka włóż do wrzątku na 10 sekund (likwidacja salmonelli), następnie wybij je do słoika i dodaj pozostałe składniki. Zmiksuj blenderem. Jak to zrobić pokazuje to video: https://www.youtube.com/watch?v=sas5TSLrB7E
  3. Cztery łyżki majonezu wyjmij do miski i zmiksuj z posiekanymi ziołami
  4. Połącz pokrojone szparagi, majonez i tuńczyka

Smacznego !

Warszawski rosół z baraniny

Bardzo łatwy i zaskakująco smaczny rosół z baraniny. Przepis dostałem od pani, która mi sprzedała żeberka baranie na Hali Mirowskiej w Warszawie. Danie jest ekstremalnie proste do zrobienia, wymaga trochę czasu i powolnego gotowania. Jeśli kojarzycie baraninę (nie jagnięcinę) z charakterystycznym „smaczkiem” to będziecie zaskoczeni. Rosół ma delikatny, lekko słodkawy smak, polecam go trochę odtłuścić.

Warszawski rosół z baraniny

Warszawski rosół z baraniny

Składniki (na 2 osoby):

  • 400-500g żeberek baranich
  • 3 marchewki
  • 1 pietruszka
  • mały seler
  • 2 duże ząbki czosnku
  • 3 ziemniaki
  • liść laurowy
  • natka pietruszki

Jak to zrobić?

  1. Żeberka zalej zimną wodą – tak, aby zakrywała je na 2-3 cm. Ważne jest, aby nie było z byt dużo wody – smak będzie mniej wyraźny
  2. Zagotuj, odszumuj i gotuj na wolnym ogniu godzinę, częściowo przykryte
  3. Włóż wszystkie warzywa, liść laurowy i czosnek (nieobrany). Jeśli woda się wygotowała można dolać trochę wrzątku
  4. Gotuj jeszcze godzinę na małym ogniu, dopraw na koniec solą i pieprzem
  5. Osobno ugotuj obrane ziemniaki
  6. Podawaj z posiekaną natką pietruszki, możesz dodać mięso z żeberek. Dobrze jest usunąć trochę tłuszczu – łyżką, albo zostawiając zupę na noc w zimnym miejscu, a następnie zdejmując tłuszcz, który się zestalił

Można do środka włożyć mięso obrane żeberek, jeśli ktoś lubi smak baraniny. Zamiast żeberek można użyć innego mięsa, ale nie powinno być zbyt chude.

Smacznego !

Proste bezglutenowe muffinki gryczane

Prosty przepis na bezglutenowe muffinki gryczane – na ostro, z dodatkiem pomidorów suszonych, chilli, parmezanu. Świetny dodatek do sałatek zamiast pieczywa. Przepis do wykonania w 45 min, nie wymaga żadnych specjalnych narzędzi kuchennych (wystarczy łyżka i widelec). Mąkę gryczaną można w tej chwili kupić w wielu sklepach równiez w dyskontach.

Dodatki w tych muffinkach można modyfikować, spotkałem sie z wersją z kabanosem, można dodać oliwki, kapary… co Wam smak i fantazja podpowie. Dobrze się nadają jako element bufetu na imprezę – karnawał w pełni 🙂

Proste bezglutenowe muffinki gryczane

Proste bezglutenowe muffinki gryczane

Składniki (na 8 sztuk)

  • 220g mąki gryczanej
  • 180g mleka
  • 2 jajka
  • 1/2 swieżej papryczki chilli
  • 5 suszonych pomidorów pokrojonych w paski
  • 2 łyżki startego parmezanu lub cheddara
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • ok. łyżeczki maku i starkowanej gorzkiej czekolady do posypania, kilka wiórów sera do ozdoby

Jak to zrobić ?

  1. Włącz piekarnik do nagrzewania na 180 stopni, bez termoobiegu
  2. Wymieszaj przesianą mąkę, proszek, sól, pokrojoną papryczkę, pomidory i ser. Jeśli lubisz jeszcze ostrzejsze możesz dodać np. pieprz
  3. Roztrzep jajka z mlekiem i wlej do pozostałych składników, wymieszaj łyżką
  4. Foremki do muffinek wypełniaj do 3/4 wysokości. Zamiast papierowych wkładów możesz użyć pociętego papieru do pieczenia, który włożysz do dołków w formie muffinkowej
  5. Na wierzch połóż wiór (cienki płatek) sera – przysmaży się na ładny kolor. Na koniec posyp makiem i czekoladą
  6. Piecz 30 minut, jeśli będą zbyt blade możesz włączyć termoobieg i podpiec jeszcze kilka minut – ale obserwuj je, aby się nie spaliły
Muffinki gryczane w środku

Muffinki gryczane w środku

Smacznego 🙂 !

 

Pikantne klopsiki z czekoladowym makaronem Terravita

Pikantne klopsiki z czekoladowym makaronem to wersja klopsików z dodatkiem z kuchni meksykańskiej czyli gorzką czekoladą. Całość jest połączeniem wielu smaków: ostrego, kwaśnego, gorzkiego i słodkiego – czyli nie będziecie się nudzić 🙂 . Czekolada występuje w makaronie oraz jako dodatek do całej potrawy. Do stworzenia tej potrawy zainspirowała mnie nowa, polska seria czekolad z Terravity o zawartości kakao 70%.

Kilka słów o samych czekoladach: spróbowałem ich 2 rodzaje: nadziewane (cytrynowa, wiśniowa, miętowa) oraz pełne (z pomarańczą, muesli i bez dodatków). Jak na mój gust wersje nadziewane są zbyt słodkie, (mimo kontrastu z gorzką czekoladą), chociaż degustacja w szerszym gronie pokazała, że części osób to odpowiadało. Czekolady pełne mi smakowały. Mają piękny zapach, nie są za słodkie, nie są za gorzkie. Sama czekolada jest dobrego gatunku, dodatki urozmaicające dobrze dobrane. Trzeba też pochwalić apetyczne opakowania.

Czekolada gorzka 70% - Terravita

Czekolada gorzka 70% – Terravita

Używając czekolady bez dodatków stworzyłem danie, gdzie dodaje ona ciekawego smaku do kwaśnego sosu i pikantno-słonych klopsików. Użyłem mięsa z indyka, które jest chudsze, ale można z powodzeniem użyć wołowiny. Przy okazji poćwiczyć można też wyrób domowego makaronu. Przepisów na makaron jest wiele, są dość podobne, ja zdecydowałem się bazować na przepisie z blogu Kwestia Smaku.

Składniki (na 3 osoby):

makaron

  • 300g mąki pszennej
  • 3 jajka
  • 1 1/2 łyżeczki soli
  • 1 1/2 łyżeczki oleju/oliwy
  • 3 łyżki wody
  • 10 łyżeczek gorzkiej czekolady startej na tarce o małych otworach

pulpety

  • 500g mięsa mielonego z indyka (ew. wołowina)
  • 1 jajko
  • 1 płaska łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka papryki słodkiej w proszku (najlepiej wędzonej)
  • 1/2 łyżeczki papryki ostrej
  • 1 łyżeczka mielonych ziaren kolendry
  • 1/2 łyżeczki kuminu w proszku
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka oregano
  • olej do smażenia (ja użyłem kokosowy, może być rzepakowy)

sos

  • 500 ml passaty pomidorowej (rzadki przecier)
  • 2 cebule
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • szczypta cukru
  • pieprz
  • sól
  • olej do smażenia

do tego tarta czekolada do posypania

Jak to zrobić ?

makaron

  1. Na blat przesiej mąkę, wymieszaj z solą i startą czekoladą uformuj kopczyk. W środek wbij jajka, dolej oliwę i stopniowo łącz ze sobą składniki zagarniając mąkę do środka. Zagnieć gładkie i sprężyste ciasto, uformuj kulkę. Zawiń w folię i odstaw na ok. 1/2 godziny.
  2. Ciasto podziel na pół i kolejno rozwałkowuj na placki, podsypując mąką. Zwiń je w rulon i pokrój w paski o szerokości ok. 1 cm. Rozsyp kluski po stolnicy. Powtórz z drugim plackiem. Przełóż na ściereczkę do wyschnięcia (ok. 2-3 godzin).
Domowy makaron czekoladowy

Domowy makaron czekoladowy

pulpety

  1. Wszystkie składniki wymieszaj i wyrób na jednolitą masę. Uformuj kulki o średnicy ok. 3 cm
  2. Usmaż na oleju, po 2-3 minuty na każdej stronie. Nie muszą się w środku dosmażyć, będą się dusić w sosie.
Pikantne klopsiki z indyka

Pikantne klopsiki z indyka

sos

  1. Obierz i pokrój cebulę w kostkę, podsmaż na oleju do zeszklenia
  2. Wrzuć słodką paryke i przesmaż chwilę
  3. Wlej passatę i dodaj przyprawy. Jeśli nie masz passaty mogą byc pomidory pokrojone z puszki lub koncentrat z dodatkiem wody.
  4. Jak się zagotuje włóż klopsiki i duś na małym ogniu pod przykryciem 20-30 minut, jeśli sos jest za gęsty dolej trochę wody.
Pikantne klopsiki z czekoladowym makaronem

Pikantne klopsiki z czekoladowym makaronem

Zagotuj posoloną wodę i wrzuć makaron. Gotuj 3 minuty, odcedź, podaj z klopsikami i sosem, posyp lekko czekoladą – tak, aby lekko czuć jej smak i nie stało się to deserem 🙂 . Proponuję postawić czekoladę na stół, aby każdy doprawił do smaku. Można też ją dodać do sosu pod koniec gotowania.

 

SMACZNEGO !

Poznańskie Targi Piwne 20-22.11.2015

Poznańskie Targi Piwne odbyły sie w tym roku w dniach 20-22 listopada. Doroczne święto piwa w Wielkopolsce, które po zeszłorocznej, udanej edycji warto było odwiedzić – spróbować tylu gatunków dobrego piwa, porozmawiać z ludźmi, kupić gadżety… Bardzo udany też był moim zdaniem plakat festiwalowy i przewodnik po targach.

Poznańskie Targi Piwne 2015 - plakat

Poznańskie Targi Piwne 2015 – plakat

Tym razem wybrałem się na Targi w niedzielę od rana i chyba to nie był szczęśliwy wybór. W tym roku zajmowały większą halę niż w zeszłym, natomiast miałem wrażenie, że stoisk było dużo mniej – może to kwestia „rozrzedzenia” po powierzchni, a może część stoisk spakowała się w sobotę wieczorem.

Punktualnie o 11 rano nie wszystkie stoiska też są przygotowane do obsługi. W niedzielę nie było giełdy birofilskiej (nie wiem czy w ogóle była) – w zeszłym roku można było obejrzeć i kupić mnóstwo ciekawych przedmiotów związanych z piwem.

Trzeba pochwalić organizatorów za tegoroczne szkło targowe – postawili na jakość – ja nabyłem szkło do Witbier – duże, ale nieprawdopodobnie lekkie, Spiegelau – ta marka mówi sama za siebie.

Poznańskie Targi Piwne 2015

Poznańskie Targi Piwne 2015

Degustacje piwne

W tym roku do degustacji były dostępne tylko pojemności 0,3 i 0,5 litra, co ograniczało ilość rodzajów piwa, które można było spróbować. Moim zwycięzcą był bezapelacyjnie Smuttynose Really Old Brown Dog Ale z browaru Smuttynose kupiony na stoisku Pinty. Dobra równowaga pomiędzy słodowym, ciemnym tonem, a goryczką chmielu. Piana może średnia, ale zapach bardzo złożony, odpowiadający smakowi.

Smuttynose Really Old Brown Dog Ale w szkle targowym

Smuttynose Really Old Brown Dog Ale w szkle targowym

Niezły był też Lumberjack z browaru Brokreacja z Krakowa. Amerykański, żytni stout o czekoladowo-palonym smaku, konkretna goryczka (IBU 70). Całość, wraz z zawartością alkoholu uzasadnia fantastyczną etykietę z toporem 🙂 . Brokreacja ma niezwykle udane etykiety, trudno je pomylić z innymi. Design etykiet jest dziedziną dobrze rozwijającą się w Polsce. Często po ich charakterze i pomyśle można poznać  browar na pierwszy rzut oka. Takim browarem jest np. Wąsosz, czy chociażby browar Cieszyn – przypominają znaczki pocztowe.

Browar Zamkowy Cieszyn - etykiety

Browar Zamkowy Cieszyn – etykiety

Browary często eksperymentują – czasem odkrywają nowe kombinacje smaków, czasem… niesmaków. Dla mnie eksperymentem, który do mnie nie przemówił był Saison Curry Wurst z Birbanta. Kiełbasa co prawda do piwa jest często jedzona, ale w nim „rozpuszczona” powoduje, że to ani piwo ani kiełbasa.

Coś do piwa

Tradycyjnie targom towarzyszy strefa zakąskowo-jedzeniowa. W tym roku ponownie były suszone mięsa z Litwy – Meat Makers, stoisko litewskie z wędlinami, chlebem i słodyczami oraz polskie wyroby piekarnicze.

Suszone mięsa z Meat Makers - Poznańskie Targi Piwne

Suszone mięsa z Meat Makers – Poznańskie Targi Piwne

Ja jadłem – tak jak w zeszłym roku – naprawdę smacznego cheborka (czeburiaka) z kurczakiem – wypełnionego soczystym mięsem i warzywami.

Cheborek - Poznańskie Targi Piwne

Cheborek – Poznańskie Targi Piwne

Na zewnątrz były food-trucki – hamburgery, pizza hot dogi, grochówka. Niestety o godz. 12 piec do pizzy jeszcze nie był na chodzie…

Poznańskie Targi Piwne to impreza, na którą warto zarezerwować cały, niespieszny dzień. Obecny jest duży wachlarz piwnych stylów, często piwa, które trudno dostać w okolicy. Możliwość spotkania przedstawicieli browarów, często pasjonatów, ciekawe rozmowy – taka możliwość jest tylko podczas targów. Do zobaczenia za rok (ale w sobotę 🙂 )! Za część zdjęć dziękuję Grażynie z grazynagotuje.pl

Łatwe kruche ciasteczka maślane z wzorem – wałek do ciasta z MyGiftDNA

Łatwe kruche ciasteczka maślane, które mogą być również ozdobne. Ozdoby można zrobić np. grawerowanym wałkiem do ciasta, który można kupić w sklepie MyGiftDNA. Ja zdecydowałem się na wałek z logo mojego bloga oraz wałek z gwiazdkami śniegu, ale przyznaję, że bardzo mnie korcił ten z Gwiezdnych Wojen – niech moc będzie z twoimi ciastkami 🙂 .

Wałek grawerowany z MyGiftDNA

Wałek grawerowany z MyGiftDNA

Wałek jest normalnej wielkości, solidny, drewniany, docenić też trzeba opakowanie – naprawdę estetyczne. To wszystko sprawia,że świetnie nadaje się na prezent 🙂 . Na dodatek można zamówić własny napis.

Przepis bazuje na tym dołączonym do wałka, ale jest trochę podkręcony przyprawami. Wydaje mi się,że wałek też dobrze się sprawi przy ozdabianiu pierniczków.

Łatwe kruche ciasteczka maślane z wzorem

Łatwe kruche ciasteczka maślane z wzorem

Składniki:

  • 260g mąki pszennej
  • 125g zimnego masła
  • 100g cukru pudru
  • 1 całe jajko
  • 1 laska wanilii lub 1 opakowanie cukru waniliowego
  • skórka z 1 cytryny
  • 4 strąki kardamonu
  • ew. 50g kakao

Jak to zrobić ?

  1. Mąkę przesiać, dodać do niej masło pokrojone na kawałki
  2. Chwilę ugniatać ręką, potem dodać jajko, cukier puder i cukier waniliowy lub ziarenka wyskrobane z laski wanilii (ja dałem troche proszku waniliowego – wysuszone laski wanilii zmielone). Dodać startą skórkę z cytryny i ziarnek kardamownu wydłubane ze strąków i zmiażdżone (można dać też gotowy kardamon w proszku). Można zrobiļ też wersję kakaową (tylko wanilia i kakao).
  3. Ciasto mieszać, aż wszystkie składniki się dobrze połączą i będzie jednolita kulka
  4. Zawinąć w folię aluminiową i włożyć do lodówki na 45 min.
  5. Rozgrzać piekarnik do 190 st C. Kulkę ciasta podzielić na 2 części i na lekko oprószonej mąką powierzchni rozwałkować normalnym wałkiem na grubość ok 0,5 cm. Potem jednym ruchem , mocno przyciskając przewałkować wałkiem z wzorem.
  6. Wyciąć foremką ciasteczka, położyć na blachę z papierem do pieczenia.
  7. Piec około 15 minut. Ja po 15 minutach wyłączyłem piekarnik i czekałem do zarumienienia.  Czas zależy od grubości ciasta i piekarnika.

Smacznego !

Szpik pieczony z ziołowymi plackami ziemniaczanymi

Szpik pieczony to danie, które jadłem pierwszy raz w życiu podczas mojej wizyty w restauracji Ed Red. Zatęskniłem za tym smakiem, ale nie wiedziałem gdzie kupić kości szpikowe. I oto w tym tygodniu nagle w Kauflandzie bez problemu kupiłem – ładnie pocięte na równe plastry piłą. Przygotowanie tego dania jest banalnie proste. Ważne jest tylko, aby ich w czasie pieczenia nie przerwacać, ponieważ górna powierzchnia zasklepia się i powoduje, że wnętrze pozostaje mięciutkie i galaretkowate.

Nie potrzeba szczególnych przypraw. Ważne, aby do tego nie dawać zbyt ostrych dodatków – ja się zdecydowałem na ogórki małosolne. Aby z przystawki powstał pełny obiad usmażyłem chrupiące placki ziemniaczane z dodatkiem garści ziół, które znalazłem w ogródku. Chrupkości plackom dodaje sposób utarkowania ziemniaków – nie jest to gładka pulpa, ale małe wiórki uzyskane za pomoca tarczy robota.

Szpik pieczony z ziołowymi plackami ziemniaczanymi

Szpik pieczony z ziołowymi plackami ziemniaczanymi

Składniki (na 3 osoby):

  • 6 plastrów wołowych kości szpikowych
  • 10 średnich ziemniaków
  • 1 jajko
  • garść świeżych ziół (szczypiorek, pietruszka, lubczyk, tymianek itp.)
  • 1 cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • sól, pieprz, olej do smażenia (ja użyłem rzepakowy)

Jak to zrobić ?

  1. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni, na naczyniu żaroodpornym ułóż plastry kości, posól i popieprz. Kości pieką się min. 20 minut. Ja piekłem 30, ponieważ były dość duże. Im dłużej się pieką tym więcej tłuszczu się wytopi.
  2. Obierz ziemniaki, zetrzyj je na tarce lub za pomocą robota, zetrzyj też cebulę i czosnek. Odstaw na 5-10 minut.
  3. Odcedź z ziemniaków wodę, odciskając je. Dodaj jajko i posiekane zioła, posól i popieprz, wymieszaj. Jeśli masa będzie za rzadka możesz dołożyc 1-2 łyżki mąki pszennej lub ziemniaczanej.
  4. Placki smaż na oleju, niezby duże (po 1 łyżce stołowej)
  5. Ostatnie 5 minut można podnieść temperature piekarnika do 220 stopni.

Smacznego !

Śliwki zapiekane pod kruszonką – prosty deser

Śliwki zapiekane pod kruszonką, z dodatkiem rabarbaru to pomysł na banalnie prosty deser z wykorzystaniem sezonowych owoców.

Można też zagospodarować nie do końca dojrzałe śliwki, które nie będą smaczne na surowo. Warto zaostrzyć smak paroma gałązkami rabarbaru. Całość wieńczy przysmak – czyli kruszonka :), do której użyłem cukru trzcinowego. Nie podaję ilości składników – zrobicie, ile zechcecie. Podaję tylko proporcje na kruszonkę.

Deser można przyrządzić w ok. 45 minut, nie licząc rozgrzania piekarnika. Czas pieczenia można skrócić do 30 min, ja chciałem nieco przyrumienić kruszonkę. Można użyć innych, kwaskowych owoców sezonowych.

Śliwki zapiekane pod kruszonką

Śliwki zapiekane pod kruszonką

Składniki:

  • śliwki węgierki
  • kilka gałązek rabarbaru

kruszonka

  • 70 g masła o temperaturze pokojowej
  • 100 g mąki pszennej
  • 50 g cukru trzcinowego lub zwykłego
  • cukier waniliowy

Jak to zrobić ?

  1. Śliwki pozbaw pestek i podziel na pół, rabarbar obierz ze skóry i pokój na plasterki
  2. Owoce ułóż w naczyniu żaroodpornym
  3. Składniki kruszonki wsyp do miski i palcami zagnieć kruszonkę
  4. Kruszonkę rozrzuć po owocach, piecz w 180 stopniach 40 minut

 

Chłodnik z kalarepy i jabłek

Chłodnik z kalarepy i jabłek to proste danie bardzo odpowiednie na takie upały, jakie mamy ostatnio. Zupa jest dość pikantna dzięki czosnkowi i ma fajne grudki dzięki kalarepie – w zasadzie nie potrzeba do niej już grzanek itp. dodatków.

Danie jest dietetyczne i wegetariańskie – większość kalorii pochodzi z maślanki, trochę z jabłek. Na dodatek kosztuje niewiele – ta porcja to około 5-6 PLN.

Chłodnik z kalarepy i jabłek

Chłodnik z kalarepy i jabłek

Składniki (na 3 duże porcje – około 1,5 litra zupy)

  • 1 duża lub 2 małe kalarepy
  • 2-3 kwaśne jabłka – np. papierówki
  • 0,5 l dobrej maślanki (ja użyłem z OSM Koło – maślanka żeglarska)
  • 1/2 -1  ząbek czosnku
  • pół pęczka koperku
  • sól

Jak to zrobić ?

  1. Obierz kalarepy, pokrój w kostkę, zalej wodą do 2/3 wysokości, ugotuj do miękkości (20-30 minut), nie odcedzaj
  2. Ostudź kalarepę, obierz jabłka, usuń gniazda nasienne, pokrój na kawałki i dodaj do kalarepy
  3. Zmiksuj wodę z gotowania kalarepy, jabłka i kalarepę. Dość dokładnie, ale nie na gładko – tak, aby pozostały małe grudki kalarepy
  4. Dolej chłodną maślankę, wrzuć posiekany koperek i czosnek przeciśnięty przez praskę, posól do smaku.
  5. Można już jeść, lub wstawić jeszcze do lodówki. Pamiętaj,że jeśli zostanie na drugi dzień to czosnek się „przegryzie” i będzie bardziej wyczuwalny.

Dobre było ? Napisz w komentarzu i udostępnij na Facebooku 🙂